Po dojściu do galerii moim oczom ukazał się widok ponad dwudziestu foodtrucków, a mój nos nie mógł się ogarnąć! Tyle wspaniały zapachów w jednym miejscu. 

Po przejściu całego placu kilka razy dookoła stał przede mną ogromny dylemat. Co i gdzie kupić? Co wybrać, żeby do końca życia nie żałować złej decyzji ;)!? Z pośród wszystkich ciężarówek moje oko przykuł Tommy Burger. Właśnie w tamtym momencie wiedziałem, że to ich burgera zjem dzisiaj na obiad. Podszedłem do trucka, popatrzyłem, powąchałem, zastanowiłem się. Wybór nie był łatwy! Po kilku minutach rozmyślania zdecydowałem. Mój wybór padł na "Pana Boczka" czyli burgera z serem, wołowiną, warzywami i nieziemskim tytułowym panem boczkiem.

Podszedłem do lady, zamówiłem burgera i lemoniadę. Po pięciu minutach w moich dłoniach wylądował Pan Boczek. Nie mogłem się powstrzymać by go nie ugryźć, no ale zdjęcie najważniejsze ;). Doszedłem do stolika, odłożyłem burgera i trzasnąłem fotkę, po czym chwyciłem go mocno w dłonie i zrobiłem pierwszego gryza pobudzając moje kubki smakowe na maksa. Mięso idealnie wysmażone, boczek świetny, warzywa świeże i chrupiące. Jedyny minus jaki udało mi się odczuć to temperatura kanapki. Dla mnie był lekko za zimny. 

Odłożyłem hamburgera na sekundę, dorwałem się do lemoniady, w której sympatycznie pływały cząstki cytryny. Smak pierwsza klasa! Idealnie słodka, odpowiednio kwaśna. Nic dodać nic ująć. Za cały zestaw zapłaciłem 19 złotych i było to jedno z najlepiej wydanych dziewiętnastu złotych w tym roku. 

Serdecznie polecam wszystkim udział w takich festiwalach i mam nadzieję, że organizator zorganizuje kolejne takie akcje w Łodzi, i że następnym razem będę bardziej głodny :D.

Cała fotorelacja przygotowana przeze mnie znajduje się niżej ;)